Wykrywacz Artefaktów | Pora dnia: | |
Zbieraj zio³a |
Zarz±d Cesarstwa poszukuje aktywnych osób do pomocy przy reaktywacji. Po resztê informacji prosimy zg³aszaæ siê na GG: 13763440
Piêkne i urocze miejsce, najczê¶ciej mo¿na tutaj spotkaæ zmêczonych codzienn± pracê ch³opów, którzy poznali na w³asnej skórze czym jest magia Dêbowego Zagajnika. Mnóstwo tutaj ró¿nego rodzaju ptactwa, które weso³ym kwileniem umila czas ludziom tutaj przebywaj±cym, wszystko tutaj jest nienaruszone, czysta natura we w³asnej osobie, jednak nie bez powodu miejsce to nazywane jest "Dêbowym Zagajnikiem", poniewa¿ wiêkszo¶æ drzew znajduj±cych siê tutaj to w³a¶nie dêb, jest to stary i najlepszy naturalny przyjaciel cz³owieka, podczas upalnych dni daje cieñ, za¶ gdy potrzeba nowych sto³ów lub innych rzeczy obdarowuj± swoim niezwykle mocnym drewnem, ludzie dbaj± o to miejsce, najbardziej jak potrafi±, podczas dni wolnych czêsto mo¿na tutaj zobaczyæ przejezdnych grajków, którzy potrafi± jeszcze bardzo umiliæ pobyt w tym jak¿e piêknym miejscu.
Offline
Gor±ce dni by³y istn± udrêk± dla Dares'a. Nie pozostawa³o mu nic innego jak postaraæ siê uciec od nich poprzez schowanie siê do cienia. Szczê¶liwym trafem w pobli¿u by³o go bardzo wiele, poniewa¿ przypadkiem trafi³ do Dêbowego Zagajnika. Pomiêdzy drzewami da³o siê us³yszeæ przepiêkny ¶wiergot ptaków, które znacznie umili³y panuj±c± atmosferê.
Offline
Jako podró¿nik czêsto wêdrowa³em w ró¿ne zak±tki ¶wiata, jednak to miejsce zwane przez tutejsz± ludno¶æ Dêbowym Zagajnikiem, by³o dla mnie jednym z najpiêkniejszych. By³ ¶rodek dnia, ludno¶æ pracowa³a jeszcze na polach. Postanowi³em zahaczyæ w³a¶nie o to miejsce, podczas swojej podró¿y. Dêbowy Zagajnik wydawa³ siê opustosza³y, jednak po g³êbszych oglêdzinach stwierdzi³em, i¿ kto¶ równie¿ poszukuj±cy ch³odu zawêdrowa³ pod ogromne dêby, aby spocz±æ. Nie wiedz±c kto to, przygotowa³em katanê zwisaj±c± na moich plecach i usiad³em w cieniu jednego z najstarszych dêbów.
Offline
Ch³opak przygl±da³ siê postaci, która w³a¶nie pojawi³a siê na horyzoncie. "Widocznie tak samo jak ja szuka ch³odu i cienia" - my¶l przemknê³a przez g³owê.
- Gor±cy dzisiaj dzieñ, nieprawda¿ - bez zastanowienia wypali³ i spojrza³ na odbiorcê jakby oczekiwa³ odpowiedzi.
Offline
Spokojnym g³osem odpowiedzia³em - Tak to prawda, szukam cienia, bo d³uga jeszcze droga przede mn±, chwila odpoczynku jeszcze nikomu nie zaszkodzi³a - wbi³em swoj± katanê przed siebie i przejrza³em siê w niej - Mhm nie wygl±dasz najlepiej- zwróci³em siê do zacnej broni. Po chwili szukania d³oni± po pod³o¿u, unios³em kawa³ek du¿ego kamienia, którym zacz±³em ostrzyæ piêkne l¶ni±ce ostrze, by³a to katana wrêcz królewska, która otrzyma³em od swojego ojca, przed wyruszeniem w poszukiwanie szczê¶cia. S³oñce przygrzewa³o mocno, postanowi³em ¶ci±gn±æ koszulê ukazuj±c dobrze zbudowan± klatkê, czu³em siê tutaj dobrze, gdyby nie moja misja, zosta³bym tutaj na zawsze. -Przepraszam, za ciekawo¶æ, czy mieszkasz tutaj, czy mo¿e tak jak ja podró¿ujesz ? - zwróci³em siê do nieznajomego.
Offline
- Nie mam sta³ego miejsca zamieszkania, w sumie ty te¿ na takiego wygl±dasz - odpowiedzia³ krótko. Po chwili jednak doda³:
- Wspania³a katana. Czy mogê siê jej przyjrzeæ bli¿ej?
Offline
- Jak to mówi± kobiety i broni siê nie po¿ycza, je¶li chodzi jedynie o przyjrzenie siê, to proszê bardzo - spokojnie wyci±gn±³em katanê z ziemi i wbi³em dalej w skierowan± w stronê nieznanego cz³owieka. Spokojnie opar³em siê o drzewo i patrzy³em na chmury, które spokojnie p³ynê³y na niebie, wszystko siê sprawdza³o, trafi³em do prawdziwego raju, czu³em siê tutaj ¶wietnie, jednak nied³ugo czas by³o wyruszaæ w dalsz± drogê. By³em ospa³y, przebywanie w tym miejscu bardzo rozleniwi³o mnie i sprawi³o, ¿e nie mia³em si³ na wiêcej przygód tego dnia, jednak mia³em swoje zadanie.
Offline
- Strza³ w dziesi±tkê, to prawda mój ociec wrêczy³ mi t± broñ kiedy wyruszy³em w podró¿ - o¿ywiwszy siê wyt³umaczy³em nieznanemu cz³owiekowi pochodzenie broni. Podnios³em siê z miejsca i zacz±³em siê krêciæ po Dêbowym Zagajniku rozgl±daj±c siê za najlepsz± drog±, to zaczêcia kolejnej wyprawy.
Offline
- Wielu twierdzi, ¿e to krasnoludzi s± najlepsi w sztuce wytwarzania broni, ale elfy s± prawdziwymi mistrzami. ¦wietnym przyk³adem na to jest twoja broñ. - widz±c jednak, ¿e Syor siê rozgl±da, najwidoczniej szukaj±c ¶cie¿ki, by móc kontynuowaæ sw± podró¿ doda³:
- W tak± pogodê radzi³bym ci pozostaæ w cieniu. A przynajmniej na czas, póki s³oñce nie przestanie tak dopiekaæ.
Offline
- W zasadzie masz racjê, jednak rozgl±dam siê na przysz³o¶æ, aby spokojnie móc udaæ siê w dalsz± drogê - odpowiedzia³em spokojnym tonem, po czym usiad³em w tym samym miejscu, bior±c swoj± katanê i zacz±wszy ponownie o ni± dbaæ. Spokojnie czeka³em, a¿ pogoda siê uspokoi, przymkn±³em oczy i marzy³em o tym co mia³o siê staæ w dalszej podró¿y, otworzy³em swój plecak i wyci±gn±³em buk³ak z wod± po napojeniu siê, zapyta³em - mo¿e ³yka ? -
Offline
- Nie, dziêkujê. Nie jestem spragniony - odrzek³ u¶miechaj±c
Nastêpnie spojrza³ na ¶piewaj±cego na pobliskim drzewie ptaka i wypali³:
- Jak on ma si³ê tak ¶wiergotaæ? Bardzo czêsto tutaj przebywam i za ka¿dym razem jak tylko jestem on zawsze ¶piewa. Czy on siê nie mêczy? Ja bym wymiêk³ po 5 minutach...
Offline
Ch³opak wys³ucha³ opinii Syor'a, po czym tak samo jak on siê u¶miechn±³.
Nadal przygl±da³ siê s³owikowi, o którym w³a¶nie by³a mowa i chc±c dowiedzieæ siê czego¶ o swoim rozmówcy odrzek³:
- Co jest celem twojej podró¿y? Masz przecie¿ ojca i móg³by¶ siê u niego ostaæ...
Offline
- Mam o wiele wiêksze ambicja, ani¿eli siedzenie na garnuszku swojego ojca, idê w stronê przygody, a dok³adniej legendy, która g³osi, i¿ kto zabije legendarnego z³otego olbrzyma, ten otrzyma niewyobra¿aln± wrêcz moc i to w³a¶nie jest mój cel, jeszcze bardzo d³ugo droga przede mn±- Spokojnie opowiedzia³em nieznajomemu o tym co prowadzi mnie w ¶wiat. - A ty co robisz, czy masz jaki¶ cel w ¿yciu ? -zapyta³em siê ruszaj±c lekkim w±sikiem.
Offline