Wykrywacz Artefaktów | Pora dnia: | |
Zbieraj zioła |
Zarząd Cesarstwa poszukuje aktywnych osób do pomocy przy reaktywacji. Po resztę informacji prosimy zgłaszać się na GG: 13763440
Można by rzec, że jest to okno no świat Wolnego miasta portowego.Codziennie przybija tutaj kilkanaście mniejszych lub większych jednostek.Kwitnie handel, jednak niewielki odsetek transakcji jest w 100 procentach legalny.Wspiera to wzrost przestępczości w tej dzielnicy.Można powiedzieć,że żyje ona własnym życiem.Można znaleźć tu wszelkiego rodzaju usługi i artykuły od jedzenia poprzez miecze,prostytutki aż do płatnych zabójców.Patrole straży często goszczą w porcie,a tutejsi mieszkańcy nie są za bardzo pomocni.Jeśli chcesz poznać świat mrocznych interesów jest to dla Ciebie idealne miejsce.
/// W niewielkim stopniu zmienione, poprawione i oddane do użytku.
Dares
Ostatnio edytowany przez Dares (2012-05-09 14:10:14)
Offline
Zafascynowana morzem Errandra nieoczekiwanie przyszła do Portu. Przywykła do leśnego krajobrazu elfka przez długi czas nie mogła się napatrzeć na falującą wodę. W związku z tym siedziała na krawędzi mostku i mając nogi zaledwie metr nad cieczą podziwiała całokształt, od odbijającego się w tafli słońca, aż po ulatujące stada mew. Zanim się zorientowała, że powinna już wracać do swojej chatki minęło już bardzo dużo czasu.
Offline
Zimny wiatr muskał moje policzki i rozwiewał długie włosy.Morze było cudowne.Przeszłam obok portu na małą plażę obok.Zdjęłam buty i weszłam do lodowatej wody.Fale pieściły moje stopy, oglądałam piękne muszle.W końcu nadeszła większa, która mnie przewróciła.Byłam cała mokra.
-Teraz to na pewno będę chora...-powiedziałam sama do siebie.Ubrałam buty i otuliłam się płaszczem.Było mi zimno.Postanowiłam że wrócę do domu, zanim jeszcze bardziej się zaziębię.
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
Dotarłam do portu, powoli robiło się ciemno, niewiele brakowało, a słońce zniknęło by w morzu. Słyszałam, że jest to piękny widok, ale obrałam sobie za cel przejście całej krainy. Nie mogłam tu zostać skoro chciałam to zrobić. Pewnie bym zasnęła i obudziłabym się znowu kilka dni później. Pobiegłam z Tristanem w stronę plaży. Biegliśmy wzdłuż morza póki miasto nie znikło nam z oczu. Udałam się do jakiegoś lasu, widocznego na horyzoncie.
Goście, przede mną nie uciekniesz i tak cię znajdę.
Offline
Od pewnego czasu nie jakiś tam niewielki port, ale cała sekcja kilkudziesięciu przystani, gdzie codziennie stacjonuje blisko czterdzieści okrętów marynarki cesarskiej i znacznie więcej mniejszych jednostek, głównie kutrów rybackich. Czasami ta liczba dochodzi do 60, ale tylko podczas ważniejszych wydarzeń. Port mimo modernizacji, jakiej się dopuszczono wciąż jest (w porównaniu do innych narodów) rzadko odwiedzaną ostoją. Całe szczęście to się zaczyna zmieniać.
Dla żądnych przygód istnieje możliwość podróży, na którąś z wysp Archipelagu Valuviel.
- Larian (100 dukatów)
- Temzur (150 dukatów)
- Renhold (200 dukatów)
Offline
Po długiej nieobecności znów zobaczył znajome twarze.
Między innymi Sunnako, ukłonił się jej w pas, po czym podszedł i pocałował jej wilgotny policzek, w oddali zobaczył okręty. Na jego Twarzy objawił się uśmiech, poczuł zapach jej niebieskich włosów. Był w siódmym niebie.
Offline
Nie zważając na to że jestem ciała mokra wtuliłam się w niego.Jak to dobrze było znów znaleźć się w jego ramionach.Uśmiechnęłam się do niego.
-Jak dobrze znów Cie widzieć-wyszeptałam.
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
-Ciebie Sunnako, również dobrze widzieć- odpowiedział, objął ją, uśmiechając się szeroko. Jego czarne włosy były brudne gdyż tułał się po świecie dość długo, jego stopy nie chciały już go nosić, słaniał się na nogach, lecz chciał jeszcze odwiedzić Cesarza.
-Moja miła, zaprowadź mnie do Cesarza, jeśli możesz-powiedział, mało nie upadając na ziemię, wsparł się na Sunnako mimo że nie chciał tego robić, po czym upadł na kolana, zmęczenie wzięło górę nad nim. Starał się wesprzeć na mieczu, lecz był zbyt wyczerpany. Chciał zobaczyć się z Cesarzem, lecz nie był w stanie, patrzył w dal na piękne drewniane statki *Chciałbym przyczynić się do rozrostu Cesarstwa* pomyślał
Offline
Byłam trochę zazdrosna że Cesarz jest ważniejszy niż ja. Ale w końcu wszyscy chcieliby żeby Cesarstwo było jak najpiękniejsze...Uklęknęłam obok niego.
-Chodź, zabiorę Cię do mojego domu...-wyszeptałam-Odpoczniesz , zjesz, wykąpiesz się i pójdziemy tam razem...
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
Gdy poczuł się na siłach, wstał, bez krępacji przytulił Sunako, wiedział co do niej czuje..
Jego włosy opadały na jej ramię, był zmęczony ale chciał iść z Sunako.
Chciał spędzać z nią dużo czasu po tak długiej rozłące...
Offline
Przytuliłam go.
-Ciesze sie ze żyjesz-szepnęłam-Tak bardzo bałam się ze już nie zobaczę cie nigdy ...
Pogłaskałam go po policzku.
-Jeśli masz dość siły możemy iść do Cesarza...
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
-Dobrze więc, chodźmy do Cesarza, potem będziemy mieć czas dla siebie- odpowiedział, wtulając się dalej w niebieskowłosą. Ta Elfka była jedyną jego ostoją w Valerze, to ona trzymała go przy życiu.
-Postarajmy się o nasz kraj- rzucił bezwładnie, stając na przeciw Sunako, patrząc jej w oczy.
Offline
Złapałam go za rękę.
-A wiedz chodźmy-szepnęłam i zaczęłam iść.
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline