Wykrywacz Artefaktów | Pora dnia: | |
Zbieraj zioła |
Zarząd Cesarstwa poszukuje aktywnych osób do pomocy przy reaktywacji. Po resztę informacji prosimy zgłaszać się na GG: 13763440
-Nie, dziękuję...-powiedziałam do mężczyzny-Tu jest moje miejsce.
Odwróciłam się w stronę Gewa.Jego oko było czerwone.Złapałam go za rekę którą trzymał oko i podeszłam bliżej.
-C-co to?-zapytałam przestraszona.
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
Uczucie było dziwne kiedy Sunako mnie dotknęła zacząłem czuci i widzieć magię przepływającą przez jej ciało.
Było to dziwne dlatego szybkim ruchem wyrwałem jej moją rękę.
-Nic mi nie jest.[Odpowiedziałem].
Offline
Spojrzałam na niego zdezorientowana.
-G-g-ew..M-mi m-możesz wszystko powiedzieć...-wyjąkałam patrząc mu w oczy.
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
Uśmiechnąłem się do Sunako.
-Nie wiem co mam ci powiedzieć. Sam tego nie rozumiem.
Po chwili zastanowienia dodałem.
-Kiedy mnie dotknęłaś zacząłem czuć i widzieć magię przepływającą przez twoje ciało.
-Już kiedyś coś takiego mi się zdarzyło ale było to lata temu.
Offline
-Widziałeś manę przepływającą przeze mnie?-zapytałam.Po chwili zastanowienia dodałam:
-Czyli znasz też moje słabe punkty...
Spojrzałam na jego szkarłatne oko.
-Gew, to nie jest normalne-powiedziałam.
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
Uśmiechnąłem się od ucha do ucha mówiąc.
-Nie jest normalne ale mi się podoba. Taka zdolność może się przydać w przyszłość.
Dodałem jeszcze po chwili.
-I nie, nie znam twoich słabych punktów. Nie opanowałem tego tak dobrze...
Offline
Odetchnęłam z ulgą.
-To dobrze...-powiedziałam, ale szybko ugryzłam się w język.
-To musi być fajne.-powiedziałam uśmiechając się do Gewa.
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
*W końcu poznałem imię Wojownika* pomyślał..
-Sunako nie musisz się mnie bać, za to oko Geweina, wygląda przerażająco- na jego widok aż się wzdrygnął.
- A więc Tenna' telwan Przyjaciele.- pożegnał się, niejako chwaląc się swoim elfickim.
Offline
Kiedy Sunako powiedziała że to musi być fajne przystałem się uśmiechać.
-Teraz może tak, ale przed chwilą to nie było takie fajne.
-Prawdę mówiąc chyba nie jestem w stanie trenować.
Po chwili namysłu dopowiedziałem.
-Chyba udam się do Zagajnika.
Po czym zacząłem iść w stronę wyjścia z Placu.
Offline
-Do zobaczenia.-powiedziałam za mężczyzną.Gdy Gew powiedział że nie jest w stanie trenować wzdrygnęłam się.On chciał zostawić mnie samą z kilkunastoma mężczyznami.Kiedy była Selena jakoś to znosiłam, w końcu nie byłam jedyna kobieta w armii.Z Gewem też było lepiej.
-Jeśli ty nie możesz trenować to i ja nie.-powiedziałam.
Martwiłam się o niego, o to jego oko.
-I nie puszczę cię samego...-szepnęłam za nim.Wydawało mi się że zaraz się rozpłaczę.
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
Uśmiechnąłem się, położyłem rękę na ramieniu Sunako i powiedziałem.
-Sunako, Sunako... Czemu ty zawsze martwisz się o wszystkich dookoła tylko nie o siebie.
Odszedłem kilka kroków dalej ale po chwili przystanąłem, westchnąłem i powiedziałem.
-No dobra. Chodzi...!
Offline
Gdy Gew położył rękę na moim ramieniu moje policzki oblał rumieniec.Takie dziwne uczucie łaskotek w moim brzuchu.
-No dobra.Chodź!-powiedział Gew a moja twarz rozpromieniała.Przyspieszyłam kroku i po chwili znalazłam się tuż przy nim/
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
Na Placu Ćwiczeń zebrali się już wszyscy, którzy jeszcze wczoraj zgłosili się na ochotnika do udziału w wojnie, którą w najbliższym okresie czasu mamy stoczyć z Creigami. Każdy nałożył na siebie szkarłatny mundur, z wyszytą koroną cesarską, hełm z wykutymi insygniami władzy cesarskiej, różnorakie zbroje i kolczugi oraz uzbroili się we wszelakie bronie, zależnie od pełnionej profesji, stopnia, stanu oraz umiejętności. Najpopularniejszą bronią w szeregach były włócznie i miecze, a te znacznie częściej się powtarzały niż bodajże łuki, topory, czy chociażby młoty.
Cesarz również nałożył na siebie swą rodową zbroję, do pasa przypiął swój ulubiony miecz, zaś na hełmie w słońcu błyszczała jego korona - symbol jedności Cesarstwa. U konia dodatkowo przypiął łuk, kołczan strzał, potrzebne by nie umrzeć z głodu/pragnienia zapasy, oraz kilka bandaży i inne przedmioty medyczne. Starał się nie objuczać zanadto wierzchowca, wobec czego zostawił kilka nie do końca potrzebnych drobiazgów w magazynie.
Wtem wyszedł tuż przed legionistów i przemówił:
- Wczoraj zgłosiliście się na ochotnika do tej misji. Wczoraj zachowaliście się jak na prawdziwych wojowników przystało. Dzisiaj pokażcie, że odważni jesteście nie tylko w słowach, ale też i czynach. Dzisiaj macie taką możliwość. Pokażcie tym skurwysynom, że nie warto zadzierać z Cesarstwem! - przeszedł do głośniejszego tonu - Pokażcie im, że Cesarstwo nie ucieknie z podkulonym ogonem, kiedy jego sojusznicy są w potrzebie! - chwila ciszy - Na koń! - sam również na niego wsiadł, a za jego przykładem poszła cała reszta - Za mną! - galopem wyjechał przez główną bramę koszar, ciągnąc za sobą całe morze szkarłatnych tunik.
Offline
Kiedy wszedłem na plac moim oczom ukazał się przecudny widok. na całym placu stali wojownicy w szkarłatnych tunikach. Na plac wszedłem akurat gdy Cesarz zaczynał przemowę. Po wysłuchaniu jej wszyscy wsiedliśmy na konie i ruszyliśmy w stronę głównej bramy, a następnie w stronę pola na którym mieliśmy zatrzymać Cergiów.
Ostatnio edytowany przez Gewein (2012-07-30 06:01:47)
Offline