Wykrywacz Artefaktów | Pora dnia: | |
Zbieraj zioła |
Zarząd Cesarstwa poszukuje aktywnych osób do pomocy przy reaktywacji. Po resztę informacji prosimy zgłaszać się na GG: 13763440
Obywatel
Imię: Vatras
Wiek: 19
Rasa: Człowiek
Profesja: Wojownik
Dukaty: 10 dukatów
Umiejętności: Polowanie (N)
Ekwipunek: Miecz, Kołczan, Łuk
Charakter: Zdecydowanie zły. Przez wiele lat żyjąc w odosobnieniu niczym zwierze nie znając podstaw moralności kierował się jedyną zasadą "zabijaj, lub zostaniesz zabity". Zawsze zachowujący czujność i inteligętny, nie mówi wiele i tylko jeśli zachodzi taka potrzeba co czyni go tajemniczym i pod każdym względem mrocznym. Nie bywa skory do zawierania przyjaźni jeśli nie ma w tym jakiegoś własnego celu, potrafi być okrótny i zwierzęco bezlitosny dla wrogów.
Wygląd: Czarnowłosy męrzczyzna o równie czarnych oczach spotęgowanych dość bladą cerą, średni wzrost adekwatny do wieku. Dość dobrze zbudowany choć z zewnątrz pozornie lichej postury. Na twarzy o delikatnych rysach żadko gości uśmiech co czyni go jeszcze bardziej mrocznym.
Historia: Biorąc pod uwagę czasy obecne początek historii rozpoczął się dawno temu... Piękny pełen słońca dzień wił się okrywając cieniem jeden z głównych traktów biegnących przez bezkresną Smoczą Puszczę, kilka wozów kupieckich ciągnęło niewielkim taborem przez pełen pomimo słońca mroczny las, a właściwie morze drzew które potrafiły osiągać olbrzymie rozmiary i ciągnąć się bez końca. Kupiec imieniem Herbert siedząc na pierwszym w sznurze wozów wiozących masy tego co można sprzedać na targach cicho nad czymś kontemplował. Jego żona wraz z małym synkiem zajmowali ostatni z wozów w tym orszaku. Nagle potęrzne drzewo przy drodze padło odcinając dalszą drogę przejazdu a z obu stron traktu wyłoniły się przybrane w łachmany postacie szyjące z łuków. Stary kupiec od razu zerwał się by dotrzeć do ostatniego wozu gdzie przebywała jego żona wraz z synkiem, po chwili przy jednym z wozów leżał martwy Herbert z strzałą wpitą w plecy. Kobieta pozostawiona sama sobie odwarzyła się na najgorsze, wybiegając z wozu ruszyła w głąb puszczy. Kilku spośród bandytów ruszyło jej śladem, po pewnym czasie w końcu udało im się dopaść kobietę najpierw gwałcąc a następnie zabijając bez litości. Dzieciaka porzucili na pewną śmierć w puszczy pełnej śmierci, o dziwo małego znalazła wilczyca przyjmując jako swoje młode i takoż chowając w stadzie. Minęło 10 lat a chłopak rósł wśród wilków polując i żywiąc się za nimi. Pewien dzień przesądził o losie chłopaka, w czasie jednego z polowań watacha natknęła się na niedźwiedzia, wielkiego silnego o czarnej maści, większość uciekła od razu nie widząc szansy wygranej lecz chłopak wraz z dwoma innymi odwarzył się zaatakować co spotkało się z rozszarpaniem wilków przez owe bydle. Chłopak o dziwo po raz kolejny cudem przeżył tracąc przytomność, znalazł go myśliwy polujący w okolicznych lasach i przygarnął jako syna. Nadał mu imię Vatras co oznaczać miało "Wilk", tak ono brzmiało w prastarej mowie elfów. W końcu po wielu doświadczeniach Vatras dorósł tak jak został ukształtowany przez życie, stary myśliwy nauczył go wszystkiego co sam był w stanie posiąść. Nadszedł dzień gdy starzec zmarł a Vatras nie mógł wytrzymać w puszczy która była już całym jego życiem, wybrał inną drogę, chciał polować jak dawniej i zabijać równych sobie... ludzi.
Ostatnio edytowany przez Vatras (2012-10-07 12:12:15)
Offline