Wykrywacz Artefaktów | Pora dnia: | |
Zbieraj zioła |
Zarząd Cesarstwa poszukuje aktywnych osób do pomocy przy reaktywacji. Po resztę informacji prosimy zgłaszać się na GG: 13763440
-Ja osobiście nie . Tu zapewne nikogo z władz nie spotkam. - Powiedziałem- Nie wiem teraz nie mam nic do roboty-
Offline
-Ehh.. Miasto tylu ludzi, elfów i innych stworzeń… To nie miejsce na odpoczynek-pomyślałem. Gdy nagle zauważyłem Elfke, jakbym ją skąd znał..Przypatrywałem się jej i chłopakowi który stał tuż obok dziewczyny.
Offline
Mistrz
-hmm w takim razie,może już pójdziemy ?-odpowiedziałam gdy,nagle poczułam jakby ktoś nas obserwował. Zapytałam: Baltahazar odczuwasz dziwne wrażenie że ktoś nas obserwuję ?-mówiąc to,obserwowałam tłum.
Offline
-Osobiście to odczuwam dziwne burczenie w brzuchu.- Powiedziałem Śmiejąc się - po za tym Kto by miał nas obserwować-
Offline
Mistrz
-hahaha tak może masz rację. Zjedz coś,ja nie odczuwam głodu-odpowiadając z mojego pola widzenia znikł pewien chłopak. Nie przejmując się tym,wzięła rękę Balthazara i poszła w stronę ławki,spokojnie usiadłam i odpoczywałam po nie zbyt wyspanej nocy.
Offline
- No to gdzie później się wybieramy ?- zapytałem siedząc razem z elficzka na ławce .
Offline
Postanowiłem podejść do niej i jej kompana,mając na uwadzę jego zachowanie. Ona zdawała się mniej niebezpieczna od nieznanego mi...Podszedłem do nich i powiedziałem do elfki: -Witaj,czy my się nie znamy?- zapytałem obserwując ich i zaciekawioną miną czekałem na odpowiedź.
Offline
Mistrz
-Hmmm...las elfów-powiedziałam i natychmiast wstałam witając się z chłopakiem.
-Nie sądzę –dodałam z uśmiechem.. –Jednak mogę Cię nie pamiętać..-dodając to pomyślałam, czy na pewno nie znam tego mężczyzny… Po chwili dodałam: -jednak nie, nie możemy się znać, ponieważ nie jestem z tych stron, a tu znam małą ilość ludzi..-powiedziałam, chodziaż myślałam czy przypadkiem wcześniej go nie poznałam…
Offline
-Bardzo przepraszam, najwyraźniej musiałem Cię z kimś pomylić-odpowiedziałem z nie pewnością. Po chwili uśmiechnąłem się i postanowiłem odejść, dlatego ukłoniłem się i odwróciłem się na prawej stopie,robiąc krok w strone głownej drogi.
Offline
Mistrz
-Poczekaj,gdzie zmierzasz?-mówiąc to nie myślałam o skutkach czy o czym kolwiek, po prostu to powiedziałam. Czego później mogłam żałować..
Offline
-Idę w stronę lasu elfów,tak wogóle nazywam się Cabien-uśmiechając się do niej ukłoniłem się nisko a do chłopaka podałem dłoń i rzekłem: -Witaj.-czekałem niecierpliwie na jego reakcje.
Offline
-Eeeeeeeee Kolego Jak Już Kogoś zaczepiasz Wypadało by się przedstawić. - Powiedziałem Wstając - Ja Nazywam się Balthazar - Powiedziałem i wyciągnąłem rękę do nieznajomego.
Offline
Zadziwiony jego nie miłym przywitaniem,uścisnąłem mu mocno dłoń i zapytałem-Czy mógłbym się przysiąść ?
Offline
Mistrz
Nie widzę w tym żadnego problemu,siadaj-z uśmiechem przysunęłam się w stronę balthazara i zrobiłam miejsce Cabienowi.
Offline
-Jeśli Nie chcesz Nas zabić okraść, Porwać , Wypatroszyć, Ugotować a później zjeść. To Siadaj - Powiedziałem uśmiechając się
Offline