Wykrywacz Artefaktów | Pora dnia: | |
Zbieraj zioła |
Zarząd Cesarstwa poszukuje aktywnych osób do pomocy przy reaktywacji. Po resztę informacji prosimy zgłaszać się na GG: 13763440
Otarłam łzy i wyrwałam się centaurowi rzucając się w ramiona Daresa.
-Nie zdążył, ale chciał zrobić!-załkałam.
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
-To nie o to chodzi że się boję-powiedziałam już trochę spokojniej- Ale o to że zawiodłam się na nim. Okazał się nic nie wartym głupcem któremu w głowie jedynie zabawy z dziewkami ulicznymi! Już wiemy co robił gdy go nie było w Starym Cesarstwie! A te rany to pewnie dla pozoru!
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
- Nie wiemy co na prawdę tam robił. Możemy się tylko domyślać. Ale nie możesz wszystkiego opierać tylko na tym, że teraz zaczął się źle zachowywać. To może być tylko jedna chwila, nie było go sporo czasu, stęsknił się za tobą i nie dał rady się pohamować. - rzekł, nawet nie zwracając na to większej uwagi. Dopiero po chwili uświadomił sobie, że to wypowiedział.
Offline
-Tęsknił? Tęsknił i nie mógł się pohamować?!Mój panie, czy nie wiesz że jest demonem?To nie jest ten Wan którego znaliśmy!-krzyknęłam wyrywając się Daresowi-Jako mag potrafię sporo rzeczy...Wiem że od początku mnie nie kochał, że byłam tylko zabawką w jego rękach...A ja byłam na tyle głupia że mu ufałam i przez niego zraniłam tyle ważnych dla mnie ludzi!Oni mi nigdy nie wybaczą...
Skuliłam się znów płacząc.
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
Centaur patrzył na całą sytuację. Nie był zainteresowany całym tym wydarzeniem, więc, kiedy nikt nie zwrócił uwagi odszedł w głąb zagajnika. Kiedy oddalił się dość daleko i nikogo nie było słychać zaczął znów wycinać dziury w pniach dębów. Wkładał coś do nich i mocno zamykał otwory wyciętą korą, tak perfekcyjnie, że nikt nie jest w stanie zobaczyć różnicy.
Offline
- Demonem? - wykrztusił z siebie, po chwili jednak dodał - Zauważyłem zmianę w jego wyglądzie i zachowaniu, ale sądziłem iż to tylko efekt jego tułania się po tym świecie. - niedowierzanie biło od niego.
Po chwili podciągnął się i rzekł - Będzie musiał sporo się tłumaczyć.
Offline
Wstałam i złapałam Daresa za rękę.
-Nie, panie, on jest niebezpieczny!-wyjąkałam.
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
Gewein szedł wolnym i ociężałym krokiem przez las. Jego długie blond włosy powiewały na wietrze, szedł ubrany w lekki mocno zniszczony pancerz i skórzane spodnie oraz buty i takie tam...
Za sobą wlókł dość masywne ostrze.
Coś dziwnego zaczęło dziać się za krzakami, kiedy podszedł dalej zobaczył 2 osoby jedną dość postawną to na pewno był mężczyzna 2 była dość drobna. Jego wzrok przykuły niebieskie włosy, wtedy był już pewien kim jest 2 osoba. Założył kaptur spod którego widać było jego blond włosy i brodę dość długo nie goloną...
I podszedł nieco bliżej przyglądając się bacznie całemu zdarzeniu.
Offline
Odwróciła się.
-Panie, ktoś tu chyba jest!-szepnęła-Czuje tu kogoś...Chyba..Mężczyzna...Oh nie!Nie!A jeśli to Wan?
Sama nawet nie zauważyła że trzyma się jego koszuli.
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
Skierował on się w stronę dwójki nieznajomych, kiedy zbliżał się do nich poluźnił pasek utrzymujący miecz tak aby łatwiej i szybciej mógł wyciągnąć ostrze. Kiedy wyciągnął drugą nogę by zrobić krok do przodu, zniknął i zanim zdążył znów położyć nogę na ziemi był już przed dwójką nieznajomych, [a raczej znajomych lecz czy oni poznali już jego].
Kiedy niczym duch przeleciał i pojawił się tuż przed nimi jego kaptur lekko się podniósł i spomiędzy opadających na twarz włosów ukazały się ciemno-żółte oczy połyskujące w świetle.
Kącik jego ust uniósł się lekko do góry... [Przypominał coś jakby uśmiech].
Offline
Cały czas stała za Daresem trzymając się jego koszuli.Przypomniała sobie że stała tak kiedyś za Gewem gdy Wan... Zaraz, zaraz... Gew i ten tutaj przed nią.Czy nie wyglądają podobnie?Nie, przecież Gew nie był blondynem... Podeszła trochę bliżej i delikatnie zdjęła mu kaptur z głowy.
-Witaj Gew.-powiedziała-Strasznie się zmieniłeś.
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline
Uśmiech zniknął z jego twarzy kiedy Sunako zdjęła mu kaptur z głowy.
-Nie tylko ja się zmieniłem.[odpowiedział przesuwając delikatnie ręką po policzku Sun].
Na jego ustach pojawił się niekontrolowany uśmiech, nie był pewien czemu czy to przez to że w końcu spotkał na swojej drodze kogoś znajomego czy może przez to że spotkał właśnie Sunako...
Offline
Po chwili Ali Baba przyglądała się wszystkim zza krzaków. Szukała kolejnych miejsc, kolejnych kryjówek.
Rozglądała się dookoła. Jednak jej wzrok nadal skupiał się na trójce rozmawiających.
Wtedy usiadł na jej ramieniu skowronek, popatrzył na nią, a ona odwróciła twarz w jego stronę. Uśmiechnęła się delikatnie do niego i pogłaskała pod dzióbkiem. Później znów wlepiła wzrok na rozmawiających.
Offline
To prawda.Sunako się zmieniła i było to widoczne.Kobieta, o czym świadczyły jej kształty.Nie była taka malutka jak wcześniej.Ale jeśli chodzi o charakter to pozostała tą dawną Sun, która chowa się za czyimiś plecami zawsze gdy kogoś spotka.Uśmiechnęła się do Gewa.
-To naprawdę Ty!-zawołała przytulając go-A ja myślałam że nie żyjesz!Wiesz jak bez Ciebie się nudziłam?!
Głupi ludzie!Zawsze uważają się za najlepszych!
Karta Postaci
Offline